Autor Wiadomość
jumal
PostWysłany: Nie 13:32, 21 Paź 2012    Temat postu:

Też tak myśleliśmy, ale to trochę za długo już trwa...
Eve
PostWysłany: Nie 13:10, 21 Paź 2012    Temat postu:

No to nie mam juz pomysłuSmutny
Wole wierzyć, ze wybrali sie we dwóch "na panienki" i wrócą niebawem.
jumal
PostWysłany: Nie 12:30, 21 Paź 2012    Temat postu:

Dziękuję Wesoly

Mieszkamy na wsi, w gminie, gdzie żeby odłowiono psa trzeba się nieźle natrudzić, nadzwonic i naprosić więc wątpię, żeby komuś się chciało. Miejscowy weterynarz to znajomy i nic nie wie na temat naszych psów. A schronisko też sprawdzone- kolega mieszka niedaleko i był tam w tym tygodniu. Takich psów nie ma i nie było Smutny
Eve
PostWysłany: Nie 11:36, 21 Paź 2012    Temat postu:

Gratulacje z powodu powiększenia rodziny Applause

Moze pieski zostały odlowione przez hycla? Sprawdzalas okoliczne schroniska, przytuliska? Oddzwonilas okolicznych weterynarzy?
jumal
PostWysłany: Nie 11:09, 21 Paź 2012    Temat postu:

Myślę, że to by nie przeszło. Baron pokonywał każde ogrodzenia i jestem na 100% pewna, że nie został by u kogoś. Był psem jednego właściciela i strasznie przywiązany terytorialnie.

A u mnie... 23 września po 2 tyg w szpitalu doczekałam się swojej bardzo długo wyczekiwanej córki Wesoly W tej chwili pochłania cały mój czas i energię, bo ma problemy z brzuszkiem (kolka?). Jest ciężko, ale pocieszam się, że każda dolegliwość kiedyś wkońcu musi minąć Mruga
Jaśka
PostWysłany: Sob 20:03, 20 Paź 2012    Temat postu:

może po prostu ktoś je przygarnął i zamknął na posesji? ehhh...przykra sprawa

ps. a co u Ciebie?
jumal
PostWysłany: Sob 17:34, 20 Paź 2012    Temat postu:

Mam tylko nadzieję, że to nie sprawka niezrównoważonego myśliwego na naszym terenie... Kiedyś zabił psa tuż obok posesji jego właściciela i uszło mu to na sucho.
Bo co by mogło stać się psu, który nie podchodzi do ludzi? Mógł mieć jeszcze wypadek... ale oba naraz Smutny
SPODEK
PostWysłany: Sob 13:24, 20 Paź 2012    Temat postu:

Zalamany
jumal
PostWysłany: Sob 12:32, 20 Paź 2012    Temat postu:

Temat można uznać za zamknięty...
Lisek zaginął ponad miesiąc temu z innym naszym psem Smutny Niestety jak do tej pory nikt ich nie widział ani o nich nie słyszał...
jumal
PostWysłany: Sob 11:19, 23 Cze 2012    Temat postu:

Niestety taka opcja odpada ze względu na bezpieczeństwo malutkich dzieci w domu. A poza tym chyba musiała bym zastawić na nią jakąś pułapkę Mruga Chyba rzeczywiście pozostaje cierpliwie czekać. Nikomu na podwórku nie przeszkadza, ma gdzie spać i co jeść, czyli nie jest w tragicznej sytuacji Mruga
Padali
PostWysłany: Pią 22:57, 22 Cze 2012    Temat postu:

Nie wiem czy to pomoże ale jak szukałam w necie to wszyscy piszą żeby zabrać do domu "na siłę ". Przyswajanie na odległość może trwać i trwać a w domu może przemęczy się kilka dni ale w końcu przyzwyczai. Tylko że mówię od razu że nie wiem czy to zadziała, cytuję tylko ludzi z dogomanii.
jumal
PostWysłany: Nie 13:57, 17 Cze 2012    Temat postu:

Ja ją akceptuje tylko chciała bym żeby zaznała czegoś lepszego, czego pewnie nigdy nie zaznała
Neredie
PostWysłany: Nie 11:55, 17 Cze 2012    Temat postu:

Może tez być tak, że już nigdy nie zaufa człowiekowi na tyle, by się dać do siebie zbliżyć.. Możesz dalej robić to co robisz i chyba zaakceptować ją taką jaka jest Wesoly
jumal
PostWysłany: Nie 11:19, 17 Cze 2012    Temat postu:

Kochani, może macie jakiś pomysł na przekonanie Ivi/Liska (do tej pory nie jestem pewna co do płci) do ludzi... Jest już u nas tyle czasu i za nic w świecie nie chce zmienić zdani co do ludzkiego dotyku. Cieszy sie na mój widok, pilnuje jak usiądę gdzieś w ogródku, je z ręki (nie tylko ode mnie), ale żeby ją pogłaskać czy choćby dotknąć to... NIGDY. Kilka razy udało mi się to zrobić podczas karmienia, ale ona/on reaguje piskiem, przerażeniem i ucieka. Zwykłe muśnięci ucha wywołuje nawet taką reakcję Smutny
Może macie jakieś pomysły... Fajny psiak i przykro mi, że nie wie co to ludzka czułość Smutny
jumal
PostWysłany: Pią 11:26, 06 Sty 2012    Temat postu:

Niestety wszelkie energiczne ruchy budzą w niej lęk. Podniesienie nawet ręki jest dla niej sygnałem, że trzeba się wycofać, więc z piłką jest tak samo. Za dużo "zamieszania". Nie wiem czy kiedykolwiek zaznała co to jest zabawa z człowiekiem. Robi to tylko czasami z psami, jak nie ma ludzi w pobliżu (zaobserwowałam to przez okno).

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group