Autor |
Wiadomość |
Neredie |
Wysłany: Pon 13:51, 25 Cze 2012 Temat postu: |
|
No to wygląda na to, że mój dzieciak będzie zdecydowanie mniej uczulony na psa czy kota mając ich w domu sztuk psa- 1, a kotów sztuk 2 |
|
|
Eve |
Wysłany: Pon 13:01, 25 Cze 2012 Temat postu: |
|
my naszą alergiczke odczulamy własnym pieskiem od 4 roku życia a zaprzyjaznionymi pieskami od urodzenia |
|
|
Jaśka |
Wysłany: Pon 11:09, 25 Cze 2012 Temat postu: |
|
jumal napisał: | Bardzo dobre wieści |
no trzeba tylko w młodym wieku zacząć "odczulanie" |
|
|
jumal |
Wysłany: Pon 11:08, 25 Cze 2012 Temat postu: |
|
Bardzo dobre wieści |
|
|
Jaśka |
|
|
jumal |
Wysłany: Sob 9:38, 05 Lis 2011 Temat postu: |
|
I ja chyba takiego uodpornienia teraz doznaję
Jak czasem Czarny mnie poliże to już nie mam takich swędzących krostek na skórze... a to ciekawe |
|
|
SPODEK |
Wysłany: Sob 3:53, 05 Lis 2011 Temat postu: |
|
Seramis napisał: | Eve napisał: | Moja córka ma zdiagnozowaną alergię na pleśnie i roztocza oraz na psa i to wyszła silna alergia w testach oraz do kompletu astmę wczesnodziecięcą.
Alergolog była zdumiona jak usłyszała, że Natalia wychowuje się od 2 lat z psem. Wyszło na to, że uodporniła się na naszego psa |
Mogę to tylko potwierdzić. Jestem alergikiem lat już nieco ponad trzydzieści . Mam silną alergię na sierść psa (tak to się nazywa w testach, może powinno nazywać się ślina ? ), jeszcze silniejszą na sierść kota. Najsilniejsza alergię mam na prace domowe...yyyyyyy... kurz znaczy chciałem napisać, ale to zupełnie inna historia. Z kotami- sprawa prosta - nie wchodzimy sobie w drogę. Wystarczy że będę w tym samym pomieszczeniu co one i kicham oraz leci mi z nosa i oczu (co nie powiem - lepiej niech zadziała wyobraźnia ).
Co do psów - to z nimi generalnie jest to samo, jednak jeżeli przebywam z jakimś psem dłużej i dostatecznie blisko, to jakoś tak uodparniam się na niego. I pisząc dłużej nie mam tu na myśli jednego popołudnia, tylko kilka tygodni\miesięcy. To znaczy reaguję na psa, ale dużo słabiej i w szczególnych okolicznościach - np przy czesaniu, albo jak się położe na psie legowisko. |
Zgadzam się z tym, że można się uodpornić - softy akurat mnie jakoś specjalnie nie uczulają, byle nadmiernie nie lizały. Koty owszem, jednego ze swoich kotów mocno odchorowałam i przychodziło mi na myśl szukanie mu innego domu aż w końcu się uodporniłam. I generalnie z resztą zwierząt jest to samo - trudne alergiczne początki, a potem z górki |
|
|
Jaśka |
Wysłany: Sob 0:11, 05 Lis 2011 Temat postu: |
|
Ty się lepiej dowiedz kiedy on czesze te psy |
|
|
jurajska |
Wysłany: Sob 0:10, 05 Lis 2011 Temat postu: |
|
Ha ha ha!!!!!!!!!!!!!!!/ cha cha cha!!!!!!!!!!!!!!! ? |
|
|
Bennevis |
Wysłany: Pią 23:48, 04 Lis 2011 Temat postu: |
|
Seramis napisał: | [quote"]szczególnych okolicznościach - np przy czesaniu, albo jak się położe na psie legowisko. |
a kiedy Ci sie zdaza klasc w psie legowisko ? jakis pozny powrot z imienin ? |
|
|
Seramis |
Wysłany: Pią 23:17, 04 Lis 2011 Temat postu: |
|
Eve napisał: | Moja córka ma zdiagnozowaną alergię na pleśnie i roztocza oraz na psa i to wyszła silna alergia w testach oraz do kompletu astmę wczesnodziecięcą.
Alergolog była zdumiona jak usłyszała, że Natalia wychowuje się od 2 lat z psem. Wyszło na to, że uodporniła się na naszego psa |
Mogę to tylko potwierdzić. Jestem alergikiem lat już nieco ponad trzydzieści . Mam silną alergię na sierść psa (tak to się nazywa w testach, może powinno nazywać się ślina ? ), jeszcze silniejszą na sierść kota. Najsilniejsza alergię mam na prace domowe...yyyyyyy... kurz znaczy chciałem napisać, ale to zupełnie inna historia. Z kotami- sprawa prosta - nie wchodzimy sobie w drogę. Wystarczy że będę w tym samym pomieszczeniu co one i kicham oraz leci mi z nosa i oczu (co nie powiem - lepiej niech zadziała wyobraźnia ).
Co do psów - to z nimi generalnie jest to samo, jednak jeżeli przebywam z jakimś psem dłużej i dostatecznie blisko, to jakoś tak uodparniam się na niego. I pisząc dłużej nie mam tu na myśli jednego popołudnia, tylko kilka tygodni\miesięcy. To znaczy reaguję na psa, ale dużo słabiej i w szczególnych okolicznościach - np przy czesaniu, albo jak się położe na psie legowisko. |
|
|
jurajska |
Wysłany: Pią 21:55, 04 Lis 2011 Temat postu: |
|
Tak jak napisała jumal głównym alergenem nie jest włos, czy naskórek psa, ale własnie ślina. Pies się liże i dlatego na włosach pojawiaja się alergeny. W porównaniu do psa- ślina kota jest wyjatkowo silnym alergenem, na dodatek utrzymuje sie w środowisku nawet kilka lat.
A co do alergii- wszystko "osobniczo", pamietajcie, że leczy sie chorobę , a nie testy. |
|
|
Eve |
Wysłany: Pią 21:50, 04 Lis 2011 Temat postu: |
|
Moja córka ma zdiagnozowaną alergię na pleśnie i roztocza oraz na psa i to wyszła silna alergia w testach oraz do kompletu astmę wczesnodziecięcą.
Alergolog była zdumiona jak usłyszała, że Natalia wychowuje się od 2 lat z psem. Wyszło na to, że uodporniła się na naszego psa |
|
|
ali |
Wysłany: Pią 21:45, 04 Lis 2011 Temat postu: |
|
My też alergicy, tzn ja i starsze dziecko - ja mam udokumentowaną alergię na mnóstwo pyłków i sierść psa, kota, chomika, a nawet na rybki! tzn może nie tyle na same rybki co na składniki pokarmu dla rybek. Od małego byłam non stop na lekach przeciwalergicznych. Syn ma troszkę mniej, ale też wyszło mu w testach na psa i kota, do tego w przedszkolu i wczesnej podstawówce miał zdiagnozowaną astmę na tle alergicznym - tyle że tu głównym podejrzanym były pleśnie i grzyby.
Khola mieszka z nami od dwóch lat i czterech miesięcy. Sypia w łóżkach zarówno w naszym jak i u syna, całuje nas z uczuciem przynajmniej kilka razy dziennie po nogach, rękach, twarzach (niekoniecznie w tej kolejności ), wyleguje się na praniu zdjętym z suszarki a jeszcze nie upchniętym w szafie... I NIC
ps. mamy też rybki - tzn syn je ma, ale że nastolatek z reguły zapomina że inni też moga być głodni to zazwyczaj karmię te rybki ja. I też nic
może ja jestem jakaś nieczuła na własne zwierzęta???
aaa, zapomniałam. Mamy też PON'a i też nic tyle że ona sypia tylko w łóżku syna, któremu nie przeszkadzają psie włosy znajdywane na prześcieradle i poduszce
heh, chyba nie jestem tu miarodajnym przykładem - z powyższego wyraźnie wynika że w naszym przypadku alergia to chyba jakaś ściema... |
|
|
jumal |
Wysłany: Wto 13:48, 18 Paź 2011 Temat postu: |
|
Ja też niestety jestem ofiarą wszelakich alergii. Najgorsze połączenie dla mnie to kot+ pies+ kurz. Środowisko nie do wytrzymania. Reacje to katar, kaszel, następnie duszności. Czasem reakcje skórne. Ale gdy miałam seterkę irlandzką żadne z tych dolegliwości nie występowały. Po jej śmierci chciałam spróbować z gordonami. Ślina suczki, która dotarła do nas do domu, tak mocno mnie uczulała, że bylismy zmuszeni odwieść ją do hodowcy. Dlatego teraz zanim kupie psa będę chciała zrobić testy, by zaoszczędzić nam przykrych rozczarowań i psu niepotrzebnych podróży i stresów. Wokół siebie mam obecnie 2 psy z czego jeden uczula mnie śliną a drugi nie.
Mam taką cichą nadzieję, że softy jako psy irlandzkie nie będą na mnie wpływały uczuleniowo, tak samo jak moja kochana seterka irlandzka |
|
|