Irish Soft Coated Wheaten Terrier
- IRLANDZKI SŁODKI CAŁY WŁOCHATY TYGRYSEK
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
Niunia
ZAAWANSOWANY SOFCIARZ
Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 758
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:51, 01 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
JOKO FIONA SLICZNA napisał: | Cz.7
7:00 pobudka (tez był przestawiany czas na letni).
9:00 wjeżdżamy na teren wystawy bez kolejki. Parkingu do woli. Wszystko w podziemiach. Oksana i jej przyjaciółka znowu zajmuje nam miejsce blisko siebie, w sobotę przypomniała nam o zmianie czasu, niesamowicie gościnna, opiekuńcza. Chciałybyśmy aby kiedyś przyjechała do Polski i mogłybyśmy jej się odwdzięczyć.
Przed softami były oceniane Welsh Corgi Pembroke i Welsh Corgi Cardigan. Mieliśmy czas aby pooglądać czarne Rosyjskie Teriery. Ola oglądała Szkockie Teriery, widziałyśmy nowe rasy: York z Maltańczykiem, widziałam po raz pierwszy pudle łaciate biało-czarne i wastoczna owczarka? Co to było niech Bennevis napisze.
2 dzień wystawy, sędzia Frank Kane z Wielkiej Brytanii.
Paskal wystąpił w klasie championów w konkurencji 8 sztuk ( jeden był nieobecny). Był najlepszy i dostał CACIB. Spełnił nie tylko moje marzenie. Wygrał wśród tylu pięknych samców. Do tej pory mu się to nie udawało. A najprzyjemniej się patrzyło na to jak sędzia oceniał i dotykał włos kolejnego psa i wracał na moment do Paskala aby przyrównać do niego. Jeszcze to nigdy mi się nie zdarzyło. W Bratysławie był 2-gi. To się teraz bardzo łatwo mi mówi, ale to co się czuło tam przy ringu to taki „sen, który nie chcesz aby się kończył”. Dłonie tak mi się trzęsły, że nie mogłam trafić w malutkie przyciski Sony Ericssona aby nagrać ostatnie okrążenie, gdzie walka była o złoto. No i brakowało mi Jaski, która w takich momentach cudnie płacze, więc musiałam ryczeć ja, bo Bennevis na ringu ustawiał się do zdjęć, Ewa-Bronka nagrywa i Ola cykała zdjęcia. One nie miały na to czasu. A ja w oczach miałam tyle łez, że gdybym je wszystkie wylała to podniosłabym poziom rzeki Moskwy o metr. No i znowu z prawa z lewa dostaje ichnie: Pazdrawlaju! czyli Gratuluję! Najczulsze były te uściski właścicieli psów, z którymi Paskal rywalizował, a ja jeszcze próbowałam zrobić telefonem ostatnie ujęcie kiedy ktoś złapał mnie za rękę, w której trzymałam telefon i kilka razy potrząsnął. Domyślacie się co nagrałam sufit-podłoga, sufit-podłoga, sufit ….
JFS |
ja sie powtórze...
KOCHAM CIE NIEUSTAJACO I NA WCIAZ....i czekam na spelnienie danego mi slowa)))
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Niunia
ZAAWANSOWANY SOFCIARZ
Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 758
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:56, 01 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Jaśka napisał: | no my też czekamy ..... ile można po placu różowym łazić! |
oj duzy ten plac to mozna....
zreszta dziewczyny zmeczone i małatwiej miały za soba i powodz w samochodzie ....odrobina cieprliwosci.... :lol:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bennevis
PORAŻONY PSZENICZNIE
Dołączył: 05 Paź 2005
Posty: 6171
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:11, 04 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ciagle mam problem z wrzucaniem zdjec na forum. Wiec bede to robic dosc wolno.
wydaje mi sie ze to jest MODNY STYL EVRO STANDART
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bennevis dnia Nie 18:17, 04 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bennevis
PORAŻONY PSZENICZNIE
Dołączył: 05 Paź 2005
Posty: 6171
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:27, 04 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Jeszcze raz Paskal
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jaśka
PORAŻONY PSZENICZNIE
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 5244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kołobrzeg
|
Wysłany: Nie 20:23, 04 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Bennevis napisał: | Jeszcze raz Paskal
[link widoczny dla zalogowanych] |
mój ci on mój!!!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bennevis
PORAŻONY PSZENICZNIE
Dołączył: 05 Paź 2005
Posty: 6171
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:36, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
NO to szykowac fotele na fotki !
DROGA :
KOŁODROŻE:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bennevis
PORAŻONY PSZENICZNIE
Dołączył: 05 Paź 2005
Posty: 6171
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:39, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
MOSKOWSKOJE ZENTRUMIENIE :
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bennevis
PORAŻONY PSZENICZNIE
Dołączył: 05 Paź 2005
Posty: 6171
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:41, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
KRASNAJA PLASZCZAC:
Dziewoczki dogadywajut cene:
Renata opychajut PASKALA za diengi
i potom dwigajut mnogo dieniek w toruboszce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bennevis
PORAŻONY PSZENICZNIE
Dołączył: 05 Paź 2005
Posty: 6171
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:43, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
a potm my poszly pogulat w etim SLOWNOM MAGAZINIE
jeszczo raz krasnaja wieczernaja plaszczadz
i KREMLOWSKIJ BIG BAM
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bennevis
PORAŻONY PSZENICZNIE
Dołączył: 05 Paź 2005
Posty: 6171
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:46, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Reńaya iskajut WUCETU
no nie naszla ona , ona naszal odnowo malchika z drugom malczikiem kotoryje pomerly . Nam skazali szczto na krasnoj plaszczadi my wstreczim LENINA NOO onigawarlili prawdu - MY WSTRECZYLI LENINA i JEWO POGRUGA z Sabakoj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bennevis
PORAŻONY PSZENICZNIE
Dołączył: 05 Paź 2005
Posty: 6171
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:47, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
GULALI PO MOSKWIE
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bennevis
PORAŻONY PSZENICZNIE
Dołączył: 05 Paź 2005
Posty: 6171
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:48, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JOKO FIONA SLICZNA
WHEATEN MANIAK
Dołączył: 21 Wrz 2007
Posty: 2631
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:27, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Winna jestem jeszcze 2 historyjki o odmianie horroru:
Zdarzenie 1.
Wyjeżdżamy z Moskwy, ze łzami w oczach i żegnamy miasto, które było bardzo przychylne dla całej grupy z Polski, w szczególności dla kierowcy Bronicy-Kubicy i dla wystawców. Opowieści jakie słyszeliśmy przed wyjazdem do Rosji, o trasie przez Białoruś i o różnych tak zwanych atrakcjach ... były dla nas w dalszym ciągu tylko opowieściami.
Postanowiłyśmy zatankować na stacji do pełna, bo „benzyna” tu jest wyjątkowo tania. Trevor wyskakuje z samochodu na stacji i domaga się wniesienia swojego udziału w tą wyprawę proponując zorganizowanie napełnienia baku tegoż to oto samochodu. Nikt nie zaprzeczał. Bennevis i Trevor poleciały tankować. Bronka zapadała już w sen, ja pilnowałam samochodu w półśnie.
Nie wiem ile to tankowanie trwało. Obudziły mnie trzaskające drzwi najpierw od strony pasażera, za kilka sekund od kierowcy, potem słyszałam szepty Bennevisa i Trevora: - Patrz to Ormianie! Jedźmy proszę!- milczenie. Nie wytrzymałam i otworzyłam oczy i wstaje i patrzę na samochód, którym ruszają ze stanowiska obok, zatrzymuje się nam przed maską, chwilę stoją i z piskiem opon odjeżdżają. To był Jagur XF D Luxury! - dodaje Trevor.
Ja: - Ormianie?
Trevor: Tak! Jakiego mi pietra narobili!
Ja: - A co się stało?
Trevor:- Poprosiłam Panią za ladą, że chcemy zatankować do pełna, ale nie wiemy za ile?
Pani za ladą: - Najpierw zapłaćcie!
Bennevis: - Dobra, Ola poczekaj tu, ja polecę sprawdzić ile mamy w baku!
Trevor postanowiła połazić po stacji i poszukać drobiazgu po półkach ze słodyczami. Wzrok podniosła, jak do sklepu wkroczyło dwóch panów, schludnie ubranych, Ormiańskiej urody ( jeżeli nie znacie tej urody to proponuje zacząć od francuskiego piosenkarza Charles Aznavoura, z matki i ojca Ormianin )na dodatek super zbudowani. Jeden z przypadkowych klientów, który był w środku na stacji opuścił budynek dość szybko, a Trevor dalej poszukiwała słodyczy na półkach. Wyglądali na takich, którzy zatrzymał się na stacji w celu kupienia „lizaka”. Łazili za Trevorem od regału do regału. Trevor nie wytrzymała napięcia i chcąc pozbyć się „ ogonka” wróciła do lady. – Niech mnie dziewczyny widzą, muszę być w ich polu widzenia!
Ormianin-Boss ( poprawną angielszczyzną): - Czy mogę jakoś pomóc?
Trevor: - Tak, chcemy zatankować, ale nie wiemy za ile, bo nie wiemy ile w baku nam zostało benzyny? A Pani nie puści nam paliwa jak nie zapłacimy. .. i koło się zamyka – i delikatny uśmiech, aby tylko nie przesadzić z odwagą.
Ormianin-Boss, po rosyjsku zwrócił się do kobiety za ladą: - Puść im paliwo!
Tak jak ta Pani za ladą stanęła na „baczność” i odkręciła „KUREK Polkom” tak Trevor mało co nie zasalutowała, chcą oddać mu honory, a przypomniała sobie gdzie jest i co tu robi.
Ormianin-2 (kierowca Bossa) cały czas łypał zza półki ze słodyczami, jakby nie mógł znaleźć lizaka i oczekiwał pomocy.
Słuchając tej opowieści Trevora tam na stacji w samochodzie przychodziły różne nam myśli: „Chyba Boss tej stacji”- to była pierwsza nasza myśl –„Porządny gościu, wie że trafił na porządne dziewczyny z Polski”.
Trevor do Bennevisa, która wleciała do sklepu : - Możesz już lać do pełna! – i Bennevis pocwałował do samochodu napoić samochód po brzegi, a Trevor stała i czekała przy ladzie.
Ormianin Boss, po angielsku: - Jak wam się jedzie po naszych drogach? Spokojnie?
Trevor: - Idealnie, bardzo spokojnie! – i głęboki oddech, jeden z 3-ech na tej stacji. Na więcej się nie zdobyła.
Bennevis wbiegł do budynku : - Ola zatankowałam. Wyszło coś 750 rubli! A ja lecę do samochodu musze zmienić buty na wygodniejsze, w tych nie najlepiej mi się jedzie!
Ormianin Boss, po angielsku: - Pamiętaj policz czy dobrze Ci wydała z 1000 jakie jej dałaś? Poczekam jeszcze to Ci pomogę! – na tym 3-cim wdechu Trevor wskoczyła do samochodu i błagalnie wyszeptała: - Jedźmy już stąd, proszę.
A „Przyjaciele” Ormianie za kilka minut wyszli z budynku stacji, trwało to tyle co szukanie przez Bennevisa w bagażniku butów do wygodniejszej jazdy, powoli zbliżyli się do swojego Jaguara, wsiedli, zatrzymali się nam przed maska ( chyba zapinali pasy, i nie mogli trafić w dziurki) i oddalili się tak niezauważalnie jak przyjechali. Tankowali i nie zapłacili. My z niewielkim poślizgiem ruszyliśmy w trasę za nimi, jeszcze z 350km do granicy z Białorusią. Godzina 22:00. Dobrych kilka kilometrów jechaliśmy w zadumie w milczeniu. Ja uległam zmęczeniu i usnęłam.
Historia ma swój ciąg dalszy. Żeby nie usnąć, Bennevis i Trevor wpadły na genialny Quiz drogowy, widząc zbliżający się samochód odgadywały markę po światłach- genialne co?. Bennevis mówił, że Trevor była bezbłędna, rzadko się myliła. „Bez podśmiechujek” nie dlatego, że tylko jedna marka samochodów jeździ drogami Rosji. Byłam sama zaskoczona jak dużo jeździ już aut marek zachodnich. I jakimiś dziwnymi okolicznościami co minęły stacje benzynową, to przy dystrybutorach Jaguara widziały i za kilka minut znowu wyprzedzał ich na trasie, aż do samej granicy. Myśli biegały same po głowie Trevora, ale nie wyskoczyła aby się dzielić nimi na głos.
Do chwili, kiedy na granicy w kolejce do odprawy nie stanęli w kolejce obok nas.
Trevor: - O matko, Ormianie! Odwieźli nas do granicy?
Dreszcze przeszły nam po całym ciele. Wiadomo, że na granicy nikt nie śpi, ale też nikt ani mnie ani Broni nie musiał jakoś specjalnie budzić. Bo te słowa postawiły nas wszystkich na baczność. Otrzymałyśmy szybkie streszczenie trasy, którą przespałyśmy.
Ja: - Analizując całą tą sytuację na stacji benzynowej i potem w trasie, myślę sobie tak Olu, że całkiem rozsądnie odpowiedziałaś im, że jedzie się nam tak idealnie i spokojnie. Bo jakby tak trafiło na mnie, a mama moja zawsze mówi, że mam za długi jęzor, i bym tak im powiedziała: „ no nudno, zero atrakcji, mówili o niebezpiecznych napadach, a tu nic…” i pomyśleć, że mogli nam kilka takich atrakcji zorganizować, żebyśmy nie były zawiedzione .
Pozdrawiamy Przyjaciół z Jaguara.
JFS
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex04
SOCIOKOCHACZ
Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chrzanów
|
Wysłany: Śro 18:06, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Zdjęcia cudoooowne jednak żałóję, że nie pojechałam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JOKO FIONA SLICZNA
WHEATEN MANIAK
Dołączył: 21 Wrz 2007
Posty: 2631
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:09, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Aleks nie ma co żałować. Za rok jedziemy na Ural, to będzie wyprawa.
JFS
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|